Szczera opowieść o walce z czasem i chorobą oraz o tym, jak ważne jest połączenie z naturą. Po zakończeniu ponadtysiąckilometrowej wędrówki Raynor i Moth zamieszkują na tyłach kaplicy i na nowo próbują odnaleźć się w rzeczywistości. Nie jest to łatwe - w czasie wędrówki to dziekie, smagane wiatrem angielskie wybrzeże, klify i bezkres nieba stały się dla nich prawdziwym domem. Ponowne zamknięcie w czterech ścianach okazuje się wyzwaniem - również fizycznym. Kiedy nieznajomy po przeczytaniu "Słonych ścieżek" kontaktuje się z Raynor, nieoczekiwanie pojawia się szansa na zmianę. Możliwość tchnięcia życia w zrujnowaną farmę wtuloną w kornwalijskie wzgórza - pozwolenie wymęczonej ziemi na ponowne zdziczenie i oddanie w ten sposób naturze tego, co luzka działalność brutalnie jej wydarła - staje sie dla pary okazją do tego, by czymś zastąpić wędrówki.